WYPAD
NIĘCIE ZA BURTĘ I UTONIĘCIE PASAŻERA s.y. SINDBAD IIw dniu 9 maja 1986 r.
(orzeczenie Izby Morskiej w Gdyni z dnia 99.10.1987 r. - ,WMG 192/86)
Spożywanie alkoholu przez kapitana jachtu, członka załogi i pasażera jachtu - Wprowadzenie się tego ostatniego w stan upojenia alkoholowego - Wyjście jachtem z Krynicy Morskiej do Piasków - Wypadnięcie pasażera i utonięcie - Akcja poszukiwawczo- ratownicza - Opóźnienie wezwania pomocy z zewnątrz - Brak kwalifikacji kapitana jachtu do pełnienia
tej funkcji - SankcjaTEZA
Jacht, którego załoga znajduje się pod wpływem alkoholu jest niezdatny do żeglugi.
I. Przebieg wypadku
W dniu 16.05.1986 r. o godz. 17.30 s.y. SINDBAD II (długość 5,97 m, szerokość 2,09 m, żagle o powierzchni 14 m2, załoga
2-4 osoby, wymagana żegluga w porze dziennej, rok budowy 1978, armator - Ognisko Wodne TKKF "Zamech" w Elblągu, port macierzysty Elbląg) wyszedł z przystani klubowej Ogniska Wodnego TKKP "Zamech" na Zalew Wiślany i skierował się do portu Suchacz.Załogę jachtu stanowili: kapitan jachtu (lat 30, posiadający patent sternika jachtowego z 07.11.1979 r., 6 lat praktyki jachtowej) i członek ww. Ogniska nie posiadający stopnia żeglarskiego.
Około godz. 20.00 jacht zacumował w Suchaczu, zaś następnego dnia wyszedł do Krynicy Morskiej. Po przybyciu do tego portu około godz. 17.00 członkowie załogi udali się do mieszkania znajomego jednego z nich, gdzie wraz z nim i jego żoną zjedli kolacją i wypili pół litra wódki. Znajomy (lat 33, zatrudniony w Zrzeszeniu Rybaków
Morskich) w tym dniu pił już alkohol w godzinach porannych poza domem.Około godz. 18.00 członkowie załogi wraz z ww. znajomym odcumowali jacht z zamiarem skierowania się do miejscowości Piaski po ryby. O wyjściu z portu nie powiadomiono Bosmanatu Portu.
Na jachcie nie prowadzono dziennika. S.y. SINDBAD II szedł wzdłuż Mierzei Wiślanej, w odległości około I,5 Mm od brzegu sterowany przez kapitana. Członek załogi i znajomy siedzieli w kokpicie.W pewnym momencie znajomy ten poprosił kapitana o umożliwienie
poprowadzenia jachtu. Posiadał on kartę pływacką i patent sternika motorowego II stopnia, Kilka lat pływał własną łodzią rybacką na Zalewie Wiślanym. Po uzyskaniu zgody kapitana ww. przejął ster i poprowadził jacht stojąc i mając rumpel za sobą.Warunki hy
drometeorologiczne były następujące: wiatr N o sile do 1°B, stan Zalewu Wiślanego 0-1, widzialność dobra. Około godz. 20.00, gdy jacht znajdował się w przybliżeniu w połowie drogi do miejscowości Piaski i około 1,5 km od brzegu kapitan jachtu, który odwrócony plecami do steru siedział w kokpicie po lewej burcie i trzymał szoty odczuł nagłe, nienaturalne wahnięcie jachtu. Odwrócił się i zobaczył nogi prowadzącego jacht wypadającego za rufę do wody.Wypadek nastąpił,
gdy jacht szedł lewym halsem w bajdewindzie ostrym. Członek załogi, który siedział po prawej burcie kokpitu i patrzył w kierunku jachtu, usłyszawszy okrzyk kapitana odwrócił się i zobaczył człowieka w wodzie, w odległości około 12 m za rufą. Natychmiast wskoczył w ubraniu do wody aby ratować tonącego. Kapitan jachtu rzucił koło ratunkowe bez rzutki, które spadło w odległości około pół metra od tonącego, lecz ten nie uczyniwszy żadnego ruchu by je pochwycić zniknął pod powierzchnią wody. Członek załogi po kilku sekundach dopłynął do tego miejsca i zanurkował kilkakrotnie, lecz bezskutecznie. Wobec tego wrócił na jacht, który po zwrocie przez sztag, podszedł do miejsca wypadku i był w tym miejscu utrzymywany przez kapitana jachtu przy pomocy steru. Po chwili członek załogi ponownie zanurkował Niezabezpieczony linką asekuracyjną, ale nie znalazł poszukiwanego ponieważ było bardzo zimno i nie miał, już sił aby dalej nurkować, wrócił na jacht i razem z kapitanem obserwował powierzchnię wody licząc, że tonący wynurzy się. Wkrótce wyrzucono z jachtu pławkę dymną dla oznakowania miejsca wypadku i kontynuowano poszukiwania używając bosaka.S.y. SINDBAD II nie posiadał sprzętu s
ygnalizacyjnego typu radionadajnik, nie był też wyposażony w rakiety i rakietnicę, gdyż nie wymagały tego orzeczenie zdolności żeglugowej i karta bezpieczeństwa jachtu.Kapitan i członek załogi do godz. 03.00 obserwowal
i miejsce wypadku. Następnie weszli do kabiny aby ogrzać się. Około godz. 04.00 wznowili poszukiwania, zwłaszcza w pobliżu okolicznych sieci rybackich licząc, że tonący uchwycił się żaków.Z uwagi na brak rezultatów posz
ukiwań .s.y. SINDBAID II skierowano około godz. 06.00 do Krynicy Morskiej, gdzie zawinął około godz. 10.30. Kapitan i członek załogi jachtu, usiłowali zgłosić MO wypadek lecz miejscowy posterunek był zamknięty.W tej sytuacji powiadomili placówkę WOP o wypadku. Zwłoki zostały odnalezione przez poszukujących rybaków w dniu 27.05.86 w przybrzeżnych trzcinach, mniej więcej w połowie odległości między portem Krynica Morska i Piaski.Na podstawie oględzin zewnętrznych i badań sekcyjnych zwłok
lekarz stwierdził, że przyczyną zgonu było utonięcie.Analiza metodą Widmarka próbki krwi
znajdującej się w stanie posuniętego rozkładu gnilnego wykazała obecność lotnych związków redukujących w ilości 7,7%o. Następnie poddano tę próbkę krwi analizie metodą enzymatyczną ADH i określono zawartość alkoholu etylowego, czyli konsumpcyjnego w ilości 5,5%o.II. Ocena Izby Morskiej
1
. Stan trzeźwości poszkodowanego i załogi jachtuPoszukiwany w dniu wypadku, jak
zeznała jego żona, wrócił do domu w stanie nietrzeźwym. Ponadto z materiału dowodowego bezspornie wynika, że wypił on przed wypadkiem wspólnie z żoną, kapitanem i członkiem załogi jachtu, pół litra wódki:Wg biegłej w zakresie toksy
kologii alkoholu nadesłana próbka krwi denata znajdowała się w stanie posuniętego rozkładu gnilnego i nie jest wiadome z jakiej części ciała krew została pobrana. Podczas procesu rozkładu mogą wytworzyć się we krwi jeszcze ilości alkoholu w granicach 0,5-1,0%o. Wynik analizy może być więc zawyżony, niemniej tak wysoką zawartość alkoholu we krwi spotyka się z reguły. w przypadkach śmiertelnych zatruć alkoholem spowodowanych jego nadużyciem.Biegła w zakresie medycyny sądo
wej wyraziła na rozprawie opinię, że stężenie alkoholu stwierdzone u denata, nawet przy uwzględnieniu poprawki na alkohol endogenny, wytwarzający się w organizmie na skutek procesów gnilnych wydaje się .być zawyżane, gdyż wówczas poszkodowany nie mógłby sterować jachtem i tak się zachowywać, jak opisał to kapitan jachtu. Czasami nieumiejętne pobranie krwi do badania może spowodować zawyżenie ilości alkoholu we krwi tzn. wtedy kiedy krew będzie wymieszana z treścią żołądkową, w której znajduje się jeszcze alkohol. Zdaniem biegłej stopień nietrzeźwości poszkodowanego na pewno był znaczny, w granicach 3-3,5%o. Taka nietrzeźwość jest już widoczna, objawia się niezbornością ruchów, zaburzeniami mowy.Wg podręczników medycznych już przy stęże
niu 2,0-2,59%o alkoholu we krwi następuję stan upojenia oraz zaburzenia równowagi, a przy stężeniu 2,5-3,0%o objawy porażenia i zatracenia świadomości (S. Moesohlim: "Zatrucia, ,klinika i leczenie" PZWL, Warszawa, 1960, s. 254; W. Grzywno-Dąbrowski: "Podręcznik medycyny sądowej", PZWL, Warszawa, 1958, s. 256).W
świetle powyższego należało przyjąć, że w chwili wypadku .poszkodowany znajdował się w stanie upojenia alkoholowego.2. Stan zdrowia poszkodowanego
Żona poszkodowanego zeznała, że mąż cierpiał na "jakąś" chorobę objawiającą się atakami podczas których tracił przytomność, przewracał się na wznak, dusił się, czasami przygryzał sobie język. Następowały one zwykle po spożyciu przez niego alkoholu.
Z historii choroby poszkodowan
ego nadesłanej przez przychodnię, w której był leczony od 1956 r. wynika, że nie stwierdzono u niego ataków utraty przytomności ani urazów głowy.W dniu 10.05.1980 r. p
odpisał on w tej przychodni oświadczenie, że nie choruje na padaczkę. Wg oceny biegłej w zakresie medycyny sądowej podane przez żonę poszkodowanego objawy wskazują na padaczkę. Najprawdopodobniej dyssymulował on chorobę w obawie nieotrzymania świadectwa zdrowia, a tym samym karty rybackiej.3. Przyczyna wypadku
Badanie sekcyjne zwłok wykazało c
echy ostrego, .wodnego rozdęcia płuc, rozmiękanie i płatowe złuszczanie się naskórka oraz cechy autolizy i gnicia w narządach. Żadnych uszkodzeń mechanicznych o cechach przyżyciowych nie stwierdzono.Na
podstawie oględzin zewnętrznych i badania sekcyjnego zwłok biegły lekarz uznał, że przyczyną zgonu poszkodowanego było jego utonięcie.Mając powyższe na uwadze I
zba Morska przyjęła, że przyczyną śmierci wymienionego pasażera s.y. SINDBAD było jego wypadnięcie za burtę jachtu w stanie upojenia alkoholowego i utonięcie. Nie można wykluczyć wystąpienia u poszkodowanego ataku padaczki i jego przyczynienia się do wypadku.4. Sankcja
Kapitan jachtu swym zachowanie
m się wykazał brak kwalifikacji niezbędnych do wykonywania dotychczasowej funkcji.Nie tylko, że pił alkoho
l wspólnie z członkiem załogi oraz z późniejszym pasażerem jachtu ale ponadto zdecydował się wyjść z nimi jachtem z portu.Z tego wzgl
ędu Izba Morska na podstawie art. 35 ustawy z dnia 01.12.1961 r. o izbach morskich uznała za celowe zastosowanie względem zainteresowanego kapitana jachtu sankcji w postaci pozbawienia go przez czas określony ,prawa pełnienia funkcji kapitana jachtów żaglowych na wodach śródlądowych i morskich.5. Akcja ratowni
cząNie nasuwa zastrzeżeń celowość i prawidłowość, takich czynności podjętych przez załogę jachtu jak: wyrzucenie koła ratunkowego, dwukrotne nurkowanie czł
onka załogi, krążenie jachtu przez szereg godzin na miejscu wypadku.Wprawdzie tonący po
wpadnięciu pod .powierzchnią wody nie wypłynął, co mogło wskazywać na jego utonięcie, jednak załoga jachtu powinna była przedsięwziąć działania mające na celu zorganizowanie we właściwym czasie akcji poszukiwawczej z lądu.III. Orzeczenie Izby Morskiej
Izba Morska w Gdyni orzekła, że:
A. Przyczyną śmierci pasażera s.y. SINDBAD II w dniu 19.05.1980 r., około godz. 20.00 było jego wypadnięcie za burtę jachtu w stanie upojenia alkoholowego i utonięcie podczas gdy jacht znajdował się na Zalewie Wiślanym około 2 Mm
na wschód od Krynicy Morskiej w drodze do Piasków.B
. Kapitan jachtu, przed wyjściem jachtu z Krynicy Morskiej pił alkohol wraz z członkiem załogi oraz pasażerem, a następnie wyszedł z nimi jachtem w podróż do Piasków.C. Pozbawia się kapitana ja
chtu na okres 3 lat prawa prowadzenia jachtów żaglowych (pełnienia funkcji kapitana) na wodach śródlądowych i morskich.D. Akcja ratownicza podjęta przez załogę jachtu nie nasuwa zastrzeżeń, poz
a opóźnieniem wezwania pomocy z zewnątrz w celu zorganizowania akcji poszukiwawczej.